Więc masz dziecko! Albo o tym pomyśleć… Z całym tym wolnym czasem podczas zmian w 2020 roku ma sens, że rośnie ogromny wyż demograficzny. To ekscytujące i przerażające… i wszystkie te rzeczy, prawda?! Więc jak się przygotowujesz? Urodzenie pierwszego dziecka było jednym z najbardziej nieprzewidywalnych doświadczeń, przez jakie przeszłam w życiu. Nawet będąc terapeutką relacji, nie byłam przygotowana na to, co spotkałam jako młoda matka, ani na wyzwania, z którymi musiałam się zmierzyć w moim własnym małżeństwie po tym, jak zostaliśmy rodzicami. Wiele się dla mnie/nas zmieniło; i faktycznie, nawet dwa lata po narodzinach naszej córki, wiele się zmienia. Pisałem zresztą o tym na https://nagienastolatki.pl oraz na swoim profilu na Facebook.
Postanowiłam napisać o tym, jak przygotować swój związek na narodziny dziecka, ponieważ naprawdę wierzę, że wielu rodziców nie dyskutuje otwarcie o tym, jak trudne może być bycie nowym rodzicem. Nie żebym chciał rzutować moje doświadczenia lub zakwestionować twoje, ale chciałem dotrzeć do tych nowych rodziców, którzy mogliby się powiązać lub nowych rodziców próbujących uświadomić sobie potencjalne zmiany w ich nowych fazach życia… zwłaszcza w okresie niedogodności i niepewności Covid. Jako zupełnie nowa mama, pamiętam, że czułam się wyizolowana, zdezorientowana i naprawdę urażona (jak się czułam) przez naprawdę długi czas. Nie od razu byłam radosna, podniecona i połączona, jak to gloryfikuje każda instagramowa historia. (Nawiasem mówiąc, zrezygnowałam z Instagrama po tym, jak zostałam mamą; nie robiło to nic poza tym, że czułam się nieodpowiednia, samotna i zła na nasze społeczeństwo). Moja izolacja nasiliła się tylko wtedy, gdy zdałem sobie sprawę, że nie mogę dzielić się tymi uczuciami z nikim bez obawy, że zostaniem osądzona jako „straszna mama”. Nic nie mogło mnie przygotować na sprzeczne uczucia, których doświadczyłem i niestety nikt nigdy nie podzielił się ze mną swoimi wyzwaniami jako nowy rodzic, więc czułem się całkowicie zagubiony.
Byłem zdezorientowany moimi uczuciami i urażony wobec mojego partnera, ponieważ zauważyłem, że jego życie prawie się nie zmieniło, podczas gdy moje wywróciło się do góry nogami. Byłam przerażona, gdy nasza córka niespodziewanie przyszła miesiąc wcześniej; Ważyła tylko 4 funty i chociaż na szczęście była zdrowa (tylko malutka), ciągle płakała, kiedy przywieźliśmy ją do domu przez pierwsze 4 miesiące jej życia. Musieliśmy karmić jej mleko dawcy przez zgłębnik przez kilka tygodni, podczas gdy ja desperacko odciągałam pokarm co 90 minut (pomiędzy próbami karmienia piersią co 60 minut), aby aktywować laktację. Nie spała więcej niż 4 godziny bloków przez prawie cały pierwszy rok swojego życia. Mówiąc najprościej, ja… byłem… wyczerpany. Wyczerpanie było niedopowiedzeniem i oscylowałem między poczuciem winy, że nie chciałem być w tej roli, a czystym pocieszeniem, kiedy w końcu poczułem uścisk spokojnej obecności, gdy skutecznie pielęgnowała lub przytulała. Była naprawdę prezentem, ale NIE miałam pojęcia, na co mnie czeka.
Jako świeżo upieczeni rodzice, nasz związek czasami zanikał i naprawdę walczyliśmy z przystosowaniem się do rodzicielstwa, nawet po ponad dekadzie bycia razem. Czasami mówiliśmy, że to prawie za dużo (w końcu rozumiem, dlaczego ludzie rozwodzą się po dzieciach, ponieważ były momenty, w których to rozważaliśmy). Chociaż to nie było to, czego naprawdę chciałem, myślę, że desperacko szukałem „przerwy”, a jedyną logiczną „przerwą”, którą widziałem, że jestem w stanie kontrolować, była ta w moim małżeństwie. Na szczęście nie musiało to być naszym domyślnym rozwiązaniem (i tak naprawdę i tak nie rozwiązałoby to wiele), a udało nam się wiele przepracować, żonglując wspólnym wychowywaniem naszej córki. Teraz musimy tylko dalej ćwiczyć te narzędzia, podczas gdy żonglujemy wychowywaniem naszego malucha podczas COVID bez opieki nad dzieckiem! To… jest… ŻYCIE, prawda?
Ponownie, moja historia nie ma nikogo stresować ani przestraszyć; nie oznacza to również, że twoje doświadczenie będzie tak trudne. Jestem pewien, że jest wielu nowych rodziców, którzy są o wiele bardziej mentalnie i emocjonalnie przygotowani na dostosowanie się do zmian niż my (co znacznie ułatwiłoby naszą sytuację!). Zdecydowaliśmy się poczekać z dzieckiem, dopóki nie byliśmy w połowie lat 30. i byli razem już od 10 lat. Życie, jakie znaliśmy, było zabawne i pełne samolubnej wolności. Nigdy nie chcieliśmy mieć dzieci, ale raz rozważyliśmy to i szybko zaszliśmy w ciążę. Dopóki to się nie stało, nie mieliśmy zbyt wiele zrozumienia, jak zmieni nasze życie.
Przygotuj swój związek na nowe dziecko: nr 1 Rozkoszuj się chwałą bycia w duecie
Kiedy przygotowujesz się do narodzin dziecka, ciesz się byciem we dwoje… Naprawdę. Już nigdy nie będziecie tylko we dwoje. Wiem, że ta wskazówka jest taka banalna; tak wiele osób powiedziało nam, gdy byłam w ciąży, aby „bawić się na randkach” lub pojechać na „dziecięcy miesiąc”, ale dosłownie nic nie mogło nas przygotować, abyśmy w pełni zdali sobie sprawę z tego, co to oznaczało dla naszego partnerstwa w duecie. Zamiast stresować się podróżowaniem na babymoon (zwłaszcza podczas COVID), sugerowałbym bardziej celowe pogłębianie swojej intymności, nawet jeśli jesteś w domu na kwarantannie. Poznaj swój seksowny czas, pogłębij rozmowy, stwórz coś świętego, co robisz razem co tydzień lub miesiąc i noś ten rytuał ze sobą, gdy dziecko przyjdzie. Dużo się przytulaj, zrelaksuj się i bądź leniwy; SPAĆ. Naprawdę postaraj się nie brać tych chwil razem za pewnik, ponieważ te wolności przestaną istnieć na pewien czas.
Przygotuj swój związek na nowe dziecko: #2 Omów role i obowiązki rodzicielskie
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, porozmawiaj o tym, jak oboje chcielibyście, aby wyglądały wasze role i obowiązki, gdy dziecko urodzi się. Czy bierzesz wolne od pracy? Jeśli tak, jak długo? Potrzebujesz pomocy? Jeśli tak, na jak długo? Kto będzie pomagał? Jakie masz opcje podczas Covid? Ile oboje jesteście gotowi wydać na pomoc? Czy ktoś zostaje w domu? Jakie są ich obowiązki? Kto budzi się w nocy z dzieckiem? Czy są jakieś możliwe do przewidzenia korekty w twoich finansach, jeśli ktoś nie pracuje tak dużo lub wcale? Jeśli tak, jak wpływa to na twój styl życia? Ile musisz zapłacić z własnej kieszeni, aby mieć dziecko? Czy masz ubezpieczenie, co to obejmuje? Jakie masz obawy? Itd… Itd. Prowadzenie tych rozmów jest korzystne przy próbie stworzenia praktycznego partnerstwa, ponieważ przyjmowanie założeń dotyczących tych rzeczy z pewnością może powodować rozczarowanie i urazę. Te rozmowy pomagają oboje czuć się w tym samym zespole, a kiedy dziecko urodzi się, możesz zmienić plan, ale przynajmniej oboje rozumiecie, jak to w praktyce wygląda.
Przygotuj swój związek na nowe dziecko: #3 Pracuj wcześniej nad podstawowymi problemami
Dobrym pomysłem może być rozpoczęcie poradnictwa dla par, gdy planujesz lub przygotowujesz swój związek na narodziny dziecka. Powodem jest to, że często posiadanie dziecka tylko gloryfikuje problemy, które zawsze były zmaganiem w twoim związku. Zajmij się brakiem snu i hormonami; praca nad bolesnymi, powracającymi problemami w twoim związku będzie ostatnią rzeczą, na którą chcesz dać swoją cenną energię. Poradnictwo może być również bardzo pomocne w nauce prowadzenia trudnych rozmów o wartościach, sprzecznych pomysłach lub rodzicielstwie i/lub intymności i zmianach cielesnych/hormonalnych. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że posiadanie dziecka tylko naświetla problemy, a nawet je naprawia, a nawet jeśli przez pewien czas te problemy znikną, najprawdopodobniej pojawią się ponownie, gdy oboje zmagacie się z przestojami (co może być frustrujące ).
Przygotuj swój związek na nowe dziecko: #4 Pracuj nad odpuszczeniem kontroli
Znowu frazes, wiem; ale to jest duży. Jeśli jesteś osobą typu A, zdyscyplinowaną i zaplanowaną, tak jak ja (a zwłaszcza jeśli masz zamiar nosić dziecko), ważne jest, abyś nauczyła się porzucić kontrolę, a także odrzucić odpowiedzialność wszystkich rzeczy, których nie możesz. To jest trudne, ponieważ być może przez całe życie kontrolowałeś swoje decyzje i ciało i dobrze ci to służyło. Niestety, ciąża i sam proces porodu często nigdy nie przebiegają zgodnie z planem. Temperament lub potrzeby Twojego dziecka często nigdy nie są zgodne z Twoim planem. (Ponownie coś, czego / nauczyliśmy się na własnej skórze). Pomyśleliśmy, że możemy kontrolować skutki wszystkiego i zachować całkowicie takie samo życie; śmialiśmy się i mówiliśmy sobie „nie nasze życie”, gdy ludzie podchodzili do mnie z ogromnym brzuchem i żartowali: „pożegnaj się z waszą samotnością!” Zawsze myśleliśmy, że jeśli będziemy wystarczająco ciężko pracować, możemy sprawić, że wszystko się wydarzy. Mówiliśmy sobie „nasz związek zawsze będzie pierwszy, potem dziecko”. Teraz się z tego śmieję, ponieważ dla nas to nie było możliwe i czasami wciąż walczymy o to, aby było to możliwe. Nasza rzeczywistość była taka, że potrzeby naszego dziecka musiały być na pierwszym miejscu, co sprawiało, że brakowało nam czasu sam na sam i czasu wspólnego. Pracuj nad tym, aby być bardziej delikatnym dla siebie i być może zapoznaj się z indywidualnymi poradami, które pomogą ci lepiej przygotować się na zaakceptowanie niewiadomych, które nieuchronnie pojawią się w twojej podróży.
Przygotuj swój związek na nowe dziecko: #5 Przygotuj się na zmiany
Nie oznacza to, że życie nie będzie znowu zabawne ani że twoje ciało się nie zagoi, ale proces opłakiwania tego, co było, może być naprawdę trudny, jeśli nie jesteś przygotowany na przegraną i dostosowanie się do tych zmian w swoim życiu/ samego siebie. Po urodzeniu dziecka zmieniasz się. Okres. To nie jest „dobra” ani „zła” rzecz, po prostu jest. Po urodzeniu dziecka musisz dostosować się do rzeczy, z którymi nigdy wcześniej nie musiałaś się konfrontować. To było bardzo bolesne dla mojego doświadczenia, ponieważ osądziłem siebie za posiadanie tych uczuć i przez długi czas je tłumiłem. Myślałem, że coś jest ze mną nie tak, że nie mogłem być „badass super-człowiekiem”, z którym zawsze się identyfikowałem; w przeszłości stary ja był w stanie wykonywać wiele zadań jednocześnie i mieć świetną równowagę między pracą, życiem i zdrowiem. Po zostaniu mamą miałam szczęście, że czasami pamiętałam o myciu zębów. Zostałam zbombardowana rzeczami, których nigdy nie zgłębiłam, zanim zostałam mamą; jak stres związany z tym, ile uncji pompowałem dziennie pomiędzy pełnymi dniami klientów, jednocześnie walcząc z poczuciem winy, że jestem z dala od mojego nowego dziecka. Nie mogłem nadążyć za wymaganiami, które kiedyś motywowały mnie do bycia perfekcjonistą. Zawodziłem… we wszystkim. Poczucie winy nieustannie mnie pochłaniało. Przestałam gotować posiłki od zera lub chodzić co tydzień na jogę, jak kiedyś uwielbiałam to robić. Zamiast tego podświadomie wywieram na siebie presję, aby być najlepszą żoną, najbardziej troskliwą mamą i troskliwą terapeutką. Przekonałem się, że mogę to wszystko zrobić. To było prawie tak, jakbym cierpiała z powodu kryzysu tożsamości, ponieważ potajemnie nie mogłam zaakceptować mojego nowego ciała i nowego życia, podczas gdy dosłownie nie mogłam ponownie sięgnąć po siebie. Czułem, że całkowicie straciłem swoją esencję. Przeszłam od bycia celowym, odnoszącym sukcesy, żonglującym piłką maniakiem zdrowia, który na co dzień stawiał na pierwszym miejscu wszystkie elementy mojego związku, do niechlujnego, zestresowanego, produkującego mleko robota, który stracił ducha i nie miał czasu dla siebie. Aby być w 100% szczerym, nadal czasami zmagam się z tym ze względu na wymagania obserwowania naszej córki w pełnym wymiarze godzin podczas Covid. ALE… oto haczyk, jeśli o tym mówimy, zwalniamy naciski i żądania. Jeśli zgłębimy naszą niepewność, zrozumiemy, skąd pochodzą nasze wymagania wobec nas samych i innych, wtedy możemy pracować nad pozwoleniem im odejść. Jeśli staniemy się bardziej świadomi naszego bólu, zniknie. Im więcej pozwalamy sobie na rozmowę z naszym partnerem, naszymi systemami wsparcia, naszym terapeutą, tym bardziej jesteśmy w stanie zrestrukturyzować oczekiwania, które nam nie służą, a także wyleczyć się z emocjonalnego zamętu i stresu związanego z byciem rodzicem .
Jak wspomniałam, urodzenie dziecka to chwile radości i piękna, a także chwile smutku i żalu. Jestem na tyle odważna, aby opowiedzieć o tej części, ponieważ wiem, że wielu rodziców zmaga się z przyznaniem się do tego procesu. Będziesz opłakiwać część swojego starego życia; czy to twoja wolność, poziom energii, popęd seksualny, ciało czy związek. Przejdziesz przez proces, w którym możesz chcieć ciężko walczyć o odzyskanie wszystkich tych rzeczy i możesz się z tym zmagać, ponieważ nie możesz.
Dzielę się z wami całą moją bezbronną historią, aby pomóc wam wszystkim zrozumieć, że ten proces jest na pewno podróżą i nie ma idealnego wyniku. Chociaż życie czasami sprawia nam kłopoty, nie oznacza to, że jesteś złym rodzicem lub złą osobą. Nie oznacza to, że nie radzisz sobie w życiu, oznacza to, że uczysz się z tego.
Zainteresowany otrzymaniem od nas wsparcia poprzez terapię par lub terapię indywidualną (nowej mamy)? Skontaktuj się z nami już dziś! Będziemy zaszczyceni mogąc pomóc!